W tym samym czasie rosną natomiast ceny energii elektrycznej. Co w takiej sytuacji wydaje się być najlepszą opcją? Oczywiście inwestycja do własnej, domowej elektrowni. Motywem właścicieli nieruchomości decydujących się na montaż paneli jest przede wszystkim rentowność ekonomiczna oraz szybki zwrot z inwestycji.
Tutaj warto zaznaczyć, że jedno uniwersalne rozwiązanie, które będzie idealne dla każdego gospodarstwa domowego, po prostu nie istnieje. Musimy pamiętać o tym, że szybkość zwrotu inwestycji oraz to, jak bardzo będzie się ona opłacać, zależy od wielu aspektów, jak na przykład specyfika i rozmiar gospodarstwa domowego, czy wyposażenie budynku.
Zapoznaj się z najważniejszymi faktami na temat fotowoltaiki oraz doświadczeniami właściciela nieruchomości, który zdecydował się zainwestować 30 000 złotych do instalacji fotowoltaicznej. Czy było warto?
Jak działają panele fotowoltaiczne?
Panele fotowoltaiczne składają się z komórek, które pod wpływem promieniowania słonecznego produkują energię elektryczną. Działają zarówno w dni pochmurne, jak i w zimie. Ale co najważniejsze produkują prąd, który możemy następnie użyć tak, jak nam się tylko podoba - możemy nim ogrzać lub oświetlić dom, czy naładować auto elektryczne.
Ile paneli będę potrzebować?
Z pojedynczego panelu nie uzyskasz zbyt wiele prądu, bo aby zasilić kilowatowy czajnik potrzebujemy aż 5m2 paneli pracujących z maksymalną wydajnością.
Z drugiej strony kilowatowy czajnik odpowiada stu żarówkom LED o mocy 10W , które oświetlą nam cały dom. Tak czy inaczej, aby zaspokoić potrzeby całego gospodarstwa domowego potrzebujemy z reguły od 30 do 50 metrów kwadratowych paneli, w zależności od zapotrzebowania.
Maksymalna wydajność paneli
W praktyce bardzo rzadko możemy spotkać się panelami pracującymi z maksymalną wydajnością. Dlaczego?
Podawana moc paneli lub całej instalacji to idealna wartość, którą można osiągnąć, a nawet czasem przekroczyć, przy idealnej ekspozycji na słońce, z promieniami padającymi pod odpowiednim kątem na idealnie czyste panele, przy idealnej temperaturze.
Idealna temperatura dla paneli fotowoltaicznych
Bardzo często występuje błędne myślenie, że im bardziej gorąco, tym lepiej dla pracy paneli. Nic bardziej mylnego. Panele fotowoltaiczne najlepiej działają w temperaturze 25 stopni, co oznacza, że w Polsce najlepszym okresem do produkowania energii elektrycznej wcale nie jest środek lata, tylko raczej jego początek albo nawet wiosna. To właśnie wtedy możemy wyprodukować nadwyżkę prądu.
Nadwyżka wyprodukowanego prądu
Produkując zapas prądu w najbardziej korzystnym okresie warto zastanowić się, gdzie właściwie go przechowywać.
Najprostszym sposobem jest zwrócenie nadwyżki prądu do swojego operatora. Ustawa prosumencka umożliwia nam bowiem przekazanie nadwyżki prądu do sieci energetycznej. Istnieją jednak dwa warunki. Po pierwsze, operator pobiera od tego 20-procentową prowizję, czyli wysyłając do niego 10 kWh, pobieramy z powrotem tylko 8 kWh. Po drugie, mamy maksymalnie rok na odbiór oddanego prądu. Musimy również posiadać specjalny licznik dwukierunkowy który liczy, ile prądu pobraliśmy, a ile wysłaliśmy.
Czy jest to zatem dobre rozwiązanie? Zdecydowanie tak, jeśli potraktujemy sieć energetyczną jako baterię o nieskończonej pojemności, zawsze sprawą, która nie rozładowuje się przez rok i której sprawność wynosi około 80%.
Jak wyliczyć moc potrzebnej instalacji?
Nasłonecznienie w Polsce pozwala uzyskać od 900 do 1200 kWh rocznie z 1 kW mocy instalacji, a jak widać na załączonej mapie, jest ono o nieco intensywniejsze na południu Polski.
Dokonajmy kilku przykładowych obliczeń:
Jeżeli Twoje zużycie roczne wynosi 5 mWh, moc Twojej instalacji powinna wynieść około 5 kWh, plus 20% za przechowywanie nadwyżek, czyli najlepiej około 6 kW. Możemy również doliczyć ewentualne procenta strat, wynikających z nieoptymalnego montażu paneli - w końcu nie każdy posiada dach idealnie odwrócony na południe.
Warto mieć również na uwadze, że moc instalacji fotowoltaicznej nie może być wyższa, niż moc umowna.
Inwerter - serce całego systemu
Bardzo ważnym ogniwem instalacji fotowoltaicznej jest inwerter, zwany również falownikiem. Jest to urządzenie, które zamienia prąd stały na prąd zmienny.
Inwerter najlepiej dobrać wspólnie z doradcą, ponieważ wbrew pozorom nie jest to tak proste zadanie. Jego parametry muszą pasować do konkretnej instalacji, jak dobrze skrojony garnitur.
Czym się kierować przy doborze sprzętu?
Przy doborze sprzętu warto zwrócić uwagę na dwie rzeczy. Pierwszą z nich jest oczywiście gwarancja. Instalacja fotowoltaiczna oznacza inwestycję na wiele lat, a my oczekujemy, że będzie działała bezproblemowo.
Drugim, bardzo ważnym aspektem jest to, czy gwarant ma serwis na miejscu, czy musi wysyłać wadliwe urządzenie na przykład do Chin. Warto również sprawdzić, czy firma sama zajmuje się problemem, bądź jest tylko pośrednikiem gwarancyjnym i czy oferuje swoją pomoc również po upłynięciu okresu gwarancyjnego. Przede wszystkim należy mieć pewność, że firma zna się na tym, co robi. Mamy przecież do czynienia z elektrownią na dachu i wysokimi napięciami.
Nie bez znaczenia jest też cena, a jak wiadomo, skąpy płaci podwójnie. Dlatego dokonaj rozsądnego wyboru.
Przed wykonaniem instalacji zdecydowanie warto, we własnym zakresie, zgłębić się w tematykę inwerterów oraz paneli dostępnych na rynku i wybrać to, co będzie najbardziej odpowiadało potrzebom Twojego gospodarstwa domowego.
Nie warto jednak przesadzać ani z liczbą paneli, ani z nowinkami technicznymi, bo za tym idzie oczywiście wyższa cena. Można założyć, że każde 3-4 tysiące dodatkowego kosztu instalacji będą oznaczały wydłużenie czasu zwrotu instalacji o kolejny rok. W tym zakresie nieoceniona będzie pomoc fachowców, którzy pomogą w doborze instalacji optymalnej dla Twoich potrzeb.
30 000 złotych inwestycji w fotowoltaikę - kiedy się zwróci?
Przeanalizujmy przykład domu rodzinnego znajdującego się na południu Polski, którego roczne zużycie wynosi 5 mWh. Obliczono, że potrzebna instalacja powinna posiadać moc 6 kW, a to z nadwyżką uwzględniającą ładowarkę dla samochodów elektrycznych, znajdującą się na terenie posesji.
Zamontowano panele marki Longi oraz falownik Afore. Ile to wszystko kosztowało?
Cena całej instalacji: 30 000 złotych
Dotacja z programu Mój Prąd: - 5000 zł
Pozostałych 25 000 zł odliczono następnie od podstawy opodatkowania, zatem realnie właściciel nieruchomości zapłacił 20 000 zł za wykonaną instalację.
Przy wydatku za prąd w okolicach 5000 zł rocznie, cała instalacja powinna zwrócić się w granicach 4-5 lat. Biorąc pod uwagę również nieuchronne podwyżki cen prądu, instalacja zwróci się nawet szybciej.